Odnowa w Duchu Św. – “Źródło Życia”

Katechezy po REO

8 katecheza „ Kościół „ 17 03 2022

Myślę, że każdy z nas spotyka się z błędną oceną kościoła, w stylu : Kościół to hierarchia, zakonnice, Jezus tak, Kościół nie, tych błędów jest dużo więcej . Postrzegam was jednak, jako ludzi aktywnych w Kościele, nie traktujących również Go, jako instytucję usługową .Podejmując refleksję, czym jest w swojej istocie Kościół, możemy od razu powiedzieć, że ma on początek w zamyśle Trójcy Świętej, wspólnoty życia i miłości Ojca i Syna i Ducha Świętego .

Ma więc Kościół swoje źródło w sercu Ojca , przez Niego był przygotowany na przestrzeni wieków aż do ukazania się w momencie zesłania Ducha Świętego : 

,,Odwieczny Ojciec, najzupełniej wolnym i tajemniczym zamysłem swej mądrości i dobroci, stworzył cały świat, postanowił podnieść ludzi do uczestnictwa w życiu Bożym”, do którego powołuje wszystkich ludzi w swoim Synu : ,, Wierzących w Chrystusa postanowił zwołać w Kościół święty” . Ta      ,, rodzina Boża” konstytuuje się i urzeczywistnia stopniowo w ciągu kolejnych etapów historii ludzkiej, według postanowień  Ojca : Kościół więc,, zapowiedziany w figurach już od początku świata, cudownie przygotowany w historii narodu izraelskiego i w Starym Przymierzu, założony << w czasach ostatecznych >>, został ukazany przez wylanie Ducha, a ciągnie swoje wypełnienie w chwale na końcu Wieków” ( Katechizm Kościoła Katolickiego, 759 )

Kościół ( ekklesia, z greckiego ek-kalein- ,, wołać poza”, oznacza ,, zwołanie” ) zrodził się z przepowiadania Słowa Bożego . Pan Jezus zapoczątkował Kościół swój, głosząc radosną nowinę – nadejście Królestwa Bożego obiecanego od wieków. Nad brzegiem Jordanu rodzi się kościół w świadectwie Ojca o Jezusie, widzimy Ducha Świętego, który namaszcza Jezusa na Mesjasza i Odkupiciela . można dalej powiedzieć w przenośni, że Chrystus głosząc dobrą nowinę o królestwie, uzdrawiając i czyniąc znaki, rzuca ziarna Kościoła .

Teraz jest moment na naszą refleksję, jaki był zamysł Jezusa dając początek Kościołowi, czy my dzisiaj realizujemy Jego pragnienie, jakim ziarnem jesteśmy, jaki dajemy plon ? Jeżeli słuchamy z wiarą Jego Słowa i  wypełniamy je, to możemy zaliczyć się do małej trzódki Chrystusowej (Łk 12,32) 

Nie należy patrzeć fragmentarycznie na życie Jezusa, lecz na wszystko, co jest związane z jego osobą, bo on cały jest naszym życiem : Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem , kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie   ( J 11,25 ) . Cały Chrystus się za nas wydał, co najpełniej zostało wyrażone w śmierci na krzyżu, tam też najpełniej poznajemy rodzenie się Kościoła .

Ważnym elementem powstania i trwania Kościoła jest zgromadzenie małej wspólnoty uczniów, w którą Jezus zaszczepił Królestwo Boże i poprzez nią będzie kontynuować dzieło zbawienia do końca czasów . Miał w tym głęboki zamysł, można powiedzieć, że była nim chęć przekazania swojego życia uczniom . Odchodząc z tego świata, prosił Ojca, aby zachował ich od złego, aby wytrwali w jedności . Mała wspólnota uczniów, wraz z Maryją, Matką Jezusa jest zaczątkiem Kościoła, który trwał w na modlitwie w wieczerniku, do momentu , kiedy zostali w dzień Pięćdziesiątnicy napełnieni Duchem Świętym . Duch Święty jest więc pierwszym i zasadniczym darem dla Kościoła .                                 Życie i moc Kościoła, to życie jego Pana. W sposób najpełniejszy Jezus udziela tego życia w siedmiu znakach sakramentalnych, których szczytem jest Ofiara Eucharystyczna, w której uczestniczymy w sposób rzeczywisty w Ciele Pańskim , wznosimy się do wspólnoty (communio) z Nim i nawzajem ze sobą .

Kościół to wspólnota wiary i miłości, którą Duch Święty prowadzi ku ostatecznemu wypełnieniu . Niewidzialna jedność w Duchu Świętym staje się widzialna w zrealizowanej, miłującej się wspólnocie ludzi .                                                                                                                                                                   Fundamentem zbawienia ludzkości jest Jezus Chrystus, ale jest nim również Kościół o tyle, o ile działa przez Chrystusa i w Chrystusie .

Nie dostępuje jednak zbawienia, choćby był wcielony do Kościoła, ten, kto nie trwając w miłości, pozostaje wprawdzie w łonie Kościoła << ciałem >>, ale nie << sercem >>. Wszyscy zaś synowie kościoła pamiętać winni o tym, że swój uprzywilejowany stan zawdzięczają nie własnym zasługom, lecz szczególnej łasce Chrystusa; jeśli zaś z łaską tą nie współdziałają myślą, słowem i uczynkiem, nie tylko zbawieni nie będą, ale surowiej  jeszcze będą  sądzeni ( Konstytucja dogmatyczna o Kościele, 14 )

Wszyscy potrzebujemy odnowy w Duchu Świętym, jesteśmy świadkami zewnętrzności w życiu religijnym . Przecież nie można istnieć jako dziecko Boże i wzrastać w życiu w duchu Świętym w oderwaniu od wspólnoty Kościoła  .

Jeśli prawdziwie dokonuje się w nas odnowienie z Ducha Świętego, to taki czy inny  budynek kościelny, taka czy inna parafia, taki, czy inny styl życia wiernych, kapłanów nie będzie dla nas przedmiotem oskarżania Kościoła, lecz będzie wezwaniem do tego, aby współtworzyć w konkretnej parafii nowe życie w Duchu Świętym .

(Rekolekcjach Ewangelizacyjnych 

Odnowy w Duchu Świętym)

Katecheza 4

O ignacjańskim rachunku sumienia

„Nie bierzcie więc wzoru z tego świata,

 lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, 

abyście umieli rozpoznać, co jest dobre,

 co Bogu miłe i co doskonałe”, Rz 12, 2.

Człowiek, który nawrócił się do Boga i trwa w żywej z Nim więzi, pragnie postępować zgodnie z wolą Bożą. „Jeśli ktoś miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia, pochodzi nie od Ojca lecz od świata. Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość, kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki”, 1J 2, 16-17. Żeby postępować zgodnie z wolą Bożą, trzeba najpierw rozeznać jaka ona jest. Dobrą szkołą tego poznania jest zaprzyjaźnienie się ze Słowem Bożym. Od XVI wieku, czyli czasów, kiedy żył św. Ignacy z Loyoli, w Kościele można praktykować jeszcze jeden sposób rozeznawania woli Bożej. Jest to przeprowadzana codziennie modlitwa zwana ignacjańskim rachunkiem sumienia, której twórcą jest wspomniany święty, a której uczą najlepiej ojcowie jezuici.

Święty Ignacy z Loyoli, baskijski szlachcic, początkowo, przed nawróceniem, był żołnierzem i prowadził życie światowe. W czasie oblężenia Pampeluny został ciężko ranny w nogę i potem przechodził długą rekonwalescencję. Jedyną dostępną mu wtedy rozrywką było czytanie „Żywotów świętych”. Zauważył, że kiedy rozmyśla o sprawach bożych, to jego nastrój poprawia się i utrzymuje długo, a kiedy rozmyśla o życiu światowym, to owszem nastrój poprawia się, ale jest to przelotne wrażenie. Takie były początki nawrócenia i późniejszego owocnego życia świętego Ignacego, twórcy do dziś aktualnych „Ćwiczeń duchownych” i założyciela zakonu jezuitów. Ignacjański rachunek sumienia jest częścią tych „Ćwiczeń”, a jego wytrwałe praktykowanie daje dobry wgląd w siebie i umożliwia rozeznawanie woli Bożej. 

Współcześnie nie trzeba odbywać ćwiczeń ignacjańskich, ani być jezuitą, żeby nauczyć się modlić ignacjańskim rachunkiem sumienia i zbliżyć do Boga poznając Jego wolę. Można tę modlitwę powtarzać kilka razy w ciągu dnia, ale zwłaszcza podczas nauki wystarczy robić to raz dziennie wieczorem. Św. Ignacy nauczał, że rachunek sumienia nie powinien trwać ani krócej, ani dłużej niż kwadrans. O ile zwalniał czasami swoich współbraci z innych ćwiczeń, to nigdy z rachunku sumienia. Modlitwa ta, to codzienny dialog z Bogiem o dniu, który się właśnie kończy, dialog prowadzony zawsze według pewnej metody. Wyróżnia się pięć etapów, ale zwłaszcza na początku praktykowania ignacjańskiego rachunku sumienia dopuszczalne jest np. poświęcenie całego czasu pierwszemu etapowi.

Na początku, jak w każdej modlitwie, należy odnowić w sercu i umyśle świadomość, że staję w obecności Boga. Pierwszy etap to wyrażenie w sercu wdzięczności Bogu za otrzymane dobro i konkretne wydarzenia, które zdarzyły się od czasu ostatniego (wczorajszego) rozeznania. Drugi, to „prośba o łaskę poznania grzechów i porzucenia ich”. Ćwiczący prosi Ducha Świętego o pomoc, światło, odwagę, wewnętrzną szczerość. Jest to konieczne, bo w naszej psychice mamy różne mechanizmy obronne, które utrudniają stanięcie w prawdzie przed Panem. Trzeci etap – „żądaj od swojej duszy zdania sprawy z myśli, mowy i uczynków”. Tutaj może być pomocne, bieżące zwracanie uwagi w ciągu dnia na motywacje swojego postępowania, np. jeśli komuś pomagam, to próbuję od razu zanotować sobie w pamięci dlaczego to robię: dlatego, że tak wypada, czy z miłości, bezinteresownie. Chodzi w tym etapie o przypomnienie sobie, co w ciągu dnia zrobiłam/em z Chrystusem, co sam/a, a co z nieprzyjacielem. Powinno to być konkretne i w miarę dokładne. Czwarty etap polega na zwróceniu się do  Boga najprostszymi i najszczerszymi słowami o przebaczenie konkretnych win. W piątym etapie postanawiamy poprawę z pomocą Jego łaski. Dobrze jest postanowić sobie poprawę z jakiejś jednej konkretnej sprawy, która jest możliwa do szybkiego naprawienia i rozliczenie się z tego przy najbliższych rachunkach sumienia. Na zakończenie odmawiamy Ojcze Nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu. Dobrze jest zacząć praktykowanie ignacjańskiego rachunku sumienia od rzetelnej nauki codziennego dziękowania Bogu. Może to zająć nawet parę miesięcy.

Jest wiele książek, stron internetowych, rekolekcji, które omawiają krok po kroku i praktycznie uczą ignacjańskiego rachunku sumienia. Kiedy już będziemy w nim biegli, będziemy mogli z jego pomocą ocenić, co w naszym życiu pochodzi od Ducha Bożego, co od nas, a co od ducha złego. To umożliwi omijanie pułapek zła i wybieranie większego dobra, czyli zostanie prawdziwym Bożym wojownikiem.

ŻYCIE SAKRAMENTALNE 03 03 2022

  1. Chrystus „PRA-SAKRAMENTEM”

Bóg pierwszy podjął inicjatywę, w Chrystusie stał się obecny, widzialny, dotykalny ,dostępny, bliski.
Jezus jednoczy dwie natury ( boską i ludzką), przynosi wezwanie i dar zbawienia. Człowiek otrzymał jasne
i pewne poznanie powołania (przeznaczenia) oraz możliwość osiągnięcia tego celu.

  1. Kościół ‘SAKRAMENTEM”
    Chrystus mocą daru Wcielenia i Odkupienia włączył każdego człowieka w życie Boga. Ta wspólnota więzów miłości z samym Bogiem dokonuję się – z woli i ustanowienia Chrystusa -w Kościele.
    W Kościele urzeczywistnia się i aktualizuje nasze zbawienie. Można powiedzieć , że Kościół jest w Chrystusie znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem.


  2. CHRYSTUS, KOŚCIÓŁ, SAKRAMENTY
    W Kościele na różne sposoby urzeczywistnia się zbawcza, miłująca obecność Boga.
    Sakrament to rzeczywiste przyjście – poprzez określony obrzęd liturgiczny- Chrystusa uświęcającego
    i zbawiającego człowieka.
    Sakramenty są udzielane i przyjmowane tylko w Kościele, poprzez Kościół i dla budowania Kościoła .
    Chrzest – czyni człowieka członkiem Kościoła.
    Bierzmowanie i Eucharystia wkorzeniają w Kościół
    Sakrament Pojednania przywraca Kościołowi
    Kapłaństwo – powołuje do przewodniczenia w Kościele

Sakrament Małżeństwa powołuje do budowania Kościoła domowego

Sakrament Namaszczenia Chorych pomaga przeżywać trudne doświadczenia choroby cierpienia
i ofiarować je do skarbca Kościoła

  1. ŻYĆ SAKRAMENTAMI- szczególnie istotne to:

    -Sakrament pojednania i pokuty – Chrystus przychodzi w darze pojednania, uzdrowienia i kierownictwa duchowego ( dlatego tak ważne na pewnym etapie w formacji jest na szukanie stałego spowiednika lub przyjaciela duchowego)
    – Eucharystia- jednoczy, uzdrawia i jest „pokarmem na drogę” – bardzo ważny aspekt dziękczynienia po Eucharystii
    Bóg sam chce nas przekonywać o żywej obecności w Najświętszy Sakramencie poprzez cuda eucharystyczne
    na całym świecie, wymienię te na terenie Polski:
    Glotowo (warmińsko-mazurskie XIII) Podczas najazdu Litwinów i Prusów ksiądz zakopał złote kielichy konsekrowanymi hostiami w ziemi. Po 20 latach orząc wykopał je chłop, ponieważ orzące woły stanęły. Z grudy ziemi wydobywał się blask. Hostie były nie naruszone.
    Kraków (XIVw) na skutek kradzieży konsekrowane hostie w puszce zostały wyrzucone pod Krakowem , kilka dni biła jasność z tego miejsca.
    Jankowice Rybnickie (XVw) W 1433 r. pewien kapłan jechał do umierającego człowieka z Najświętszym Sakramentem. W lesie natknął się na husyckie bojówki. Bandyci złapali go i powiesili na drzewie. Po pewnym czasie do wioski przybył zakonnik, który był synem wspomnianego wyżej konającego człowieka czekającego na księdza. Zakonnik dowiedział się, że w lesie rośnie dąb, od którego w nocy bije światło. Wspomnienia sprzed lat ożyły. Zakonnik przypomniał sobie to miejsce. Zastanawiało go jednak to, co stało się z bursą księdza. Przy drzewie zauważył pszczoły znajdujące się w dziupli. Sięgnął do niej ręką i wyjął duży plaster miodu. Okazało się, że jest to bursa, a w niej nienaruszona hostia, oleje oraz patena. W miejscu tym powstał kościół pw. Bożego Ciała.
    Poznań XIVw W 1399 r. dokonał się cud eucharystyczny w Poznaniu. Według legendy miejscowi Żydzi zaproponowali pewnej kobiecie pieniądze w zamian za wyniesienie z kościoła Najświętszego Sakramentu. Kobieta przyniosła im trzy hostie. Żydzi chcieli je zbezcześcić, jednak z Najświętszego Sakramentu wytrysnęła krew. Znajdująca się w piwnicy niewidoma Żydówka miała wtedy modlić się do Boga, by ten przywrócił jej wzrok. Prośba kobiety została wysłuchana, zdarzył się cud. Przerażeni mężczyźni chcieli zniszczyć hostie
    i wrzucili je do studni, jednak one unosiły się w powietrzu. Porzucili je więc za miastem na bagnach. Poinformowano o tym biskupa, który przeniósł hostie do kościoła. Znajdują się obecnie w kościele pw. Bożego Ciała, który powstał w tym miejscu. 
    Bisztynek (XVw) ksiądz zwątpił w obecność Pana Jezusa w hostii – popłynęła Krew
    Dubno (XIXw) Po powstaniu styczniowym w czasie 40-godz nabożeństwa w czasie adoracji Najśw. Sakramentu biło z światło , które nie raziło oczu.
    Sokółka (XXw)
    Legnica – cud dokonał się w Boże Narodzenie 2013 r. Tam, podobnie jak w Sokółce, hostia upadła na posadzkę kościoła św. Jacka. Kapłan umieścił ją w vasculum i po jakimś czasie zauważył na niej ślady krwi. Bp Stefan Cichy zlecił wykonanie badań, których podjął się Zakład Medycyny Sądowej. Stwierdzono, że w pobranym fragmencie zaobserwowano fragmenty tkanki serca w agonii.

    Znane są świadectwa tych, dla których jedynym pokarmem była Komunia Święta:
    Św Mikołaj z Flue w Szwajcarii, pustelnik (XVw) – 20 lat
    Marta Robin, francuska mistyczka i stygmatyczka (XXw) – 50 lat
    Teresa Neumann, niemiecka mistyczka i stygmatyczka (XIX-XXw) – 36lat
    Bł Alexandrma da Costa, portugalska mistyczka i stygmatyczka (XXw) przez wiele lat żywiła się jedynie Komunią Św. Została poddania eksperymentowi medycznemu. Przez 40 dni nie jadła ani nie piła , spożywała jedynie Komunię Św. Jej waga nie uległa zmianie i inne parametry życiowe były prawidłowe.
  1. SKUTECZNOŚĆ I OWOCNOŚĆ SAKRAMENTÓW


SKUTECZNOŚĆ – nie zależy od zasług i pobożności udzielającego czy przyjmującego. Chrystus przychodzi , działa w sakramentach – termin teologiczny „ex opere operato”.
Jeśli drażni cię forma sprawowania sakramentu, osoba kapłana, sposób głoszenia Słowa Bożego itp. , co może nawet być obiektywną prawdą, to i tak w swojej dyspozycyjności możesz przyjąć całą moc działania Chrystusa. Chodzi o przeżycie wiary nie tyle w sferze przeżyć , uczuć, co w świadomości realnej choć niewidzialnej mocy Chrystusa.


OWOCNOŚĆ – zależy od zaangażowania człowieka w dialog miłości. „Ex opere operantis” – z działania przyjmującego, polega na pragnieniu i przyjęciu daru udzielonej łaski.

Owocność spowiedzi zależy od naszego usposobienia i przygotowania, nie tylko od zaangażowania spowiednika. Owocność bierzmowania, chrztu, małżeństwa i innych sakramentów zależy od naszego otwarcia i pragnienia Boga.


  1. ZACHĘTA

    – CHRZEŚCIJAŃSTWO- przeżywa się przede wszystkim jako dzieło Boga (konkret krzyża i zmartwychwstania), a nie tylko jako objawienie . Potraktuj poważnie orędzie Boga.

    – bądź otwarty na łaskę Bożą, ucz się powierzać Mu swoje konkretne zranienia, trudności. Przedkładaj Panu to, co dziś ciebie przerasta. Nie zamykaj się przed Nim. On pragnie leczyć twoje zranienia, uczucia, lęki. Zapraszaj Go właśnie do trudnych, bolesnych, wstydliwych, beznadziejnych sytuacji. Proś Boga o potrzebne łaski dla siebie, dla bliskich, Kościoła i dla całej ludzkości, szczególnie dla nieprzyjaciół, wrogów.
    Pamiętaj ostrzeżenie apostoła 2 Kor 6,1 „..napominamy was, abyście nie przyjmowali na próżno łaski Bożej.

Przyjmujemy łaskę i to jest nasza odpowiedzialność , co z nią zrobimy.

– Gdy uświadomisz sobie ogrom łask jakie udziela ci Bóg w każdej sekundzie życia , także w sakramentach, będziesz za wszystko dziękować i uwielbiać Boga. W każdej sytuacji, nawet niezrozumiałej i trudnej do przyjęcia, tak jak to czynił Jezus, Jego Matka, apostołowie i rzesza zbawionych.
Spoglądaj na świętych, jak oni żyli sakramentami, czerpali z nich moc wiary, siłę do pokonywania trudności, gdzie czerpali bezwarunkową miłość, przebaczenie, odwagę, mądrość. Proś ich o orędownictwo!

Katecheza ,, Życie w Duchu Świętym” 24 02 2022

Kochani, do tej pory w czasie naszych spotkań modlitewnych podjęliśmy 4 ważne tematy naszego 

rozwoju duchowego : wizję formacji, modlitwę osobistą, Słowo Boże i codzienny rachunek sumienia .

Rozważając dotychczasowe katechezy, doszliśmy do wniosku, że trzeba nam przypomnieć o niesłychanie ważnej rzeczy, o życiu w Duchu Świętym, bez którego wszelkie nasze działania, nasza formacja, zaangażowanie ewangelizacyjne nie ma sensu .

Uważamy, że przypomnienie istoty działania Chrystusa żyjącego w Kościele i posyłającego Ducha jest tu i teraz najważniejsze, gdyż celem jest nasze zbawienie . Wszyscy niby to wiemy, że dziś także Chrystus poprzez Swojego Ducha jest obecny w Kościele i działa : naucza, uzdrawia, uwalnia od zła, prowadzi do odkrycia prawdy . Tylko zastanówmy się , Bóg jest gotowy przyjąć człowieka bezwarunkowo , ale czy my jesteśmy gotowi Go przyjąć ?, a właściwie powrócić do Boga ?

Czas pandemii na pewno osłabił naszą gorliwość, wprowadził lęk, niepewność jutra, mogę powiedzieć o sobie, że wiele spraw kościoła stało się w pewnym momencie dla mnie obojętne, zacząłem szukać tak zwanego „ świętego spokoju „ skupiłem się na przyjemnościach, odsuwałem od siebie trudności . 

Tym czasem każdy z nas jest wezwany po imieniu „ Przejdźcie, wszystko jest gotowe ! „( Mt 22,4) Może się zdarzyć, że jesteśmy zapatrzeni w siebie, skupieni na codziennych problemach, nie chcemy zrezygnować ze swoich planów i osiągnięć, zadowalamy się tym, kim jesteśmy i co posiadamy, tak jakby okopujemy się w swoim „gniazdku” . 

A może niektórzy z nas boją się Boga, nie znają atmosfery domu Ojca, który tak umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne ? Bywa i tak, że szlak powrotu jest zatarty, droga wydaje się odległa i pełna przeszkód . Inni znów żyją w domu Ojca nie jak dzieci, ale jako synowie mający mentalność niewolników . Nie znając Boga, uważają Go za źródło zakazów i ograniczeń .

W tych wszystkich sytuacjach przychodzi na pomoc ludzkiej słabości Duch Święty, który pragnie doprowadzić każdego człowieka do spotkania z Bogiem i poddania się Jego przewodnictwu . Tylko Duch Święty jest w stanie poradzić sobie z naszymi ułomnościami, gnuśnością, czasem zatwardziałością, czy wręcz nieufnością . Działa w nas, jako Ktoś zatroskany i czuwający, znający wewnętrzny charakter człowieka i jego cel . Jest światłością serca ludzkiego i jego natchnieniem do poznania całej prawdy o sobie oraz o Tym, który jest od początku .

Duch Święty prowadzi człowieka do odkrycia osobowej obecności Boga, zdolnego odpowiedzieć na aspiracje i pragnienie serca ludzkiego . Nie chce, aby nasze oczekiwanie i pragnienie przeżycia własnego życia w szczęściu i miłości było niespełnione . 

Każdy z nas staje wobec wyboru uznania tej miłości lub też jej przemilczenia . Szczególnie osoby, które przeżyły rekolekcje REO mogą doświadczyć wewnętrznego zamętu, zaniepokojeni nową jakością, jak pojawia się w ich życiu . Po świadomym przywołaniu Ducha Świętego ujawnia się bowiem realna nowość życia, które staje się odmienne od dotychczasowego przeżywania naszej wiary, naszej modlitwy . Nie odbywa się to bez wewnętrznego napięcia i lęku o przyszłość .

Wierzcie mi , warto powalczyć ze swoją skłonnością do polegania na przyzwyczajeniach, warto zaufać, szczególnie mając świadomość, że zły duch zrobi wszystko, żeby nas zniechęcić i nie dopuścić do życia w Chrystusie . Gdy przekonamy się do całkowitego przylgnięcia sercem do Bożej miłości, odczujemy w swej duszy przyniesione przez Ducha wyciszenie i głęboki pokój, chociaż wiąże się to często z walką z samym sobą . Radość i pokój stają się udziałem tych, którzy odnaleźli w swoim życiu Pana .

Pojawienie się światła rozprasza ciemność . To co zakryte, staje się jawne .U większości ludzi taka sytuacja rodzi zakłopotanie, gdyż dotyczy życia duchowego . Widząc stan naszego wnętrza w świetle Ducha Świętego, czyli takim, jakim on jest naprawdę, możemy powiedzieć podobnie do Św.Piotra „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny !”(Łk 5,8) . Duch Święty jednak oświecając nas dodaje nam odwagi, inspiruje nas abyśmy w swoim wnętrzu uznali naszego Pana.                       Kolejnym, zasadniczym krokiem jest uznanie siebie samego .                                                                           Nie sądźmy, że nie napotkamy trudności , one są i będą, ale dzięki Duchowi Świętemu nie stają się one przyczyną naszego upadku, ale wezwaniem abyśmy jeszcze silniej jemu zaufali . W naszym życiu duchowym bardzo ważna jest czujność, jeśli ktoś ją utracił i popadł w stan duchowego odrętwienia to ogromnie ważne jest aby przyjął dar przebudzenia duchowego, będący błogosławieństwem od Pana . Upadek rozpoczyna się od zapomnienia o słowach Pisma „ Czuwajcie ! „                                        Zaproszeniu do życia w Duchu Świętym sprzeciwia się nasze zamiłowanie do stagnacji i poczucie nasycenia duchowego .Jest to szczególnie trudne zadanie dla tych, którzy bez uwzględnienia znaków zewnętrznych i wewnętrznych trwają w uporze przy raz podjętych swoich planach i koncepcjach . Taki nieuporządkowany upór oznacza w swej istocie niewiarę w to,  że Bóg może działać w naszym życiu i zmieniać je .                                                                                                                                         Każdy, kto chce doświadczyć nowego życia w Duchu Świętym, jest wezwany do zrezygnowania ze swojej grzeszności i nieuporządkowanych przywiązań . Jest wezwany do zastanowienia się nad sobą – nad tym, ku czemu lub komu skłania go jego ludzkie „ja”.Trzeba pamiętać, że będąc członkiem wspólnoty, której głową jest Chrystus, uczestniczymy w permanentnym wzroście . Wspólnota duchowa Kościoła nie stoi w miejscu, ale jest w drodze .

Proszę Was kolejny raz o przemyślenie swojego podejścia do wiary, która nie polega na szukaniu ciągle nowych przeżyć, nowych emocji, ale na obumieraniu dla samego siebie, aby coraz bardziej być człowiekiem Chrystusowym , stawać się coraz bardziej dzieckiem Bożym w świecie .                     Bardzo ważny jest motyw śmierci starego człowieka, obumarcia ziarna w celu wydania owocu .           A my  często tak nieznacznie wnikamy w tę rzeczywistość, nie zastanawiając się nad tym, co nam przeszkadza w dobrym owocowaniu . Nie odkrywamy , co jest chorobą tego krzewu, jacy naprawdę jesteśmy i nie pozwala nam to wydać zamierzonego owocu .                                                            Skutkiem tego jesteśmy po prostu zwodzeni, aby przylgnąć do zewnętrzności i w niej szukać nadziei swojego zbawienia . Rodzi to lęk przed kroczeniem po falach . 

Obojętność serca ludzkiego rodzi się z powodu niewierności Bożym natchnieniom , miarą zaś pragnień Ducha jest miara miłości miłosiernej Boga Ojca, który tak umiłował świat, że posłał swego Syna Jednorodzonego, aby każdy, kto w niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3,16) . Czy widząc taką miłość, możemy sądzić, że Duch Święty da nam spokój i pozwoli żyć w uśpieniu ?  Tak samo nieskuteczne dla spokoju ducha jest tłumaczenie się tradycją, czy też brakiem tradycji. Tą drogą można zdobyć najwyżej alibi, ale nie spokój sumienia . Przecież nie do miernoty powołał nas Bóg ! Nie do wegetacji ani minimalizmu . I często właśnie wtedy, kiedy już prawie do końca zasypaliśmy źródło wody żywej , Duch Boży przynagla nas do powrotu i przyjęcia daru ożywienia .

Duch Święty jest tym, który od początku przynagla nas do odpowiedzi wiary . Dlatego nikt się nie wymówi przed najświętszym Bogiem za pomocą taniej argumentacji; że nie wiedział, że inni zawinili itp. Jakąś część swojej obojętności na natchnienie Boga każdy z nas dźwiga sam , doświadczając smutku istnienia na miarę utraconego w nas obrazu Boga . Wyrwanie człowieka ze stanu duchowej obojętności jest jeszcze trudniejsze niż obudzenie go z drzemki .

Uznanie życia w Duchu Świętym wprowadza nas na drogę wąską i trudną, która prowadzi do Królestwa . Uwrażliwia na delikatne poruszenia ducha ku temu, co dobre, co bardziej pomocne, ku temu co służy większej miłości Boga i bliźniego . 

Starajmy się przywoływać Ducha Świętego w trudnych sytuacjach, decyzjach, rozeznaniu, przygotowaniu do ewangelizacji .                                                                                                                       W naszej codzienności, starajmy się tak postępować, aby każdy, kto na nas patrzy mógł powiedzieć – ,, tych ludzi rzeczywiście prowadzi Duch Święty „ . 

Katecheza 3 o Słowie Bożym

Kilka lat wstecz TVP 2 emitował program pt. „Bezludna wyspa”. Jedno z pytań do uczestnika brzmiało: „co zabrałbyś ze sobą (jedną rzecz) na bezludną wyspę?”

– odpowiedź… Biblię.

Tak! Bo Pismo święte jest najcudowniejszą księgą świata. Zawiera żywe słowo, które Bóg kieruje do człowieka żyjącego tu i teraz. To list Boga do człowieka – św. Augustyn. A co o Słowie Bożym mówi Katechizm Kościoła Katolickiego:

Art. III pkt 1-5 (w skrócie):

– Całe Pismo święte jest jedną księgą, a tą jedną księgą jest Chrystus „ponieważ całe Pismo święte mówi o Chrystusie i całe Pismo Święte wypełnia się w Chrystusie”;

– Pismo święte zawiera Słowo Boże, a ponieważ jest natchnione, jest prawdziwie Słowem Bożym;

– Bóg jest Autorem Pisma świętego, inspirującym jego ludzkich autorów; On działa w nich i przez nich. W ten sposób zapewnia nas, że ich pisma nauczają prawdy zbawczej;

– Interpretacja pism natchnionych powinna przede wszystkim zwracać uwagę na to, co Bóg przez świętych autorów chciał objawić dla naszego zbawienia. To, co pochodzi od Ducha, jest w pełni rozumiane przez działanie Ducha;

– Kościół przyjmuje i czci jako natchnione 46 ksiąg Starego Testamentu i 27 ksiąg Nowego Testamentu;

– Cztery Ewangelie zajmują centralne miejsce, ponieważ ich ośrodkiem jest Jezus Chrystus;

– Jedność obu Testamentów wynika z jedności zamysłu Boga i Jego Objawienia. Stary Testament przygotowuje Nowy, a Nowy wypełnia Stary. Stary i Nowy Testament wyjaśniają się wzajemnie. Obydwa są prawdziwym Słowem Bożym;

– Kościół zawsze otaczał czcią Boże Pisma, podobnie jak i samo Ciało Pańskie. Pismo święte i Ciało Pańskie karmią całe życie chrześcijańskie i kierują nim. „Twoje Słowo jest lampą dla moich stóp i światłem na mojej ścieżce”, Ps 119, 105.

Nieznajomość Pisma świętego jest nieznajomością Jezusa Chrystusa. Słowo Boże nie jest skierowane do ludzi doskonałych (takich nie ma), a lektura Pisma świętego ma na celu nawiązanie rzeczywistej relacji człowieka z Bogiem.

Poprzez Pismo święte sam PAN przemawia do tego, kto je czyta. Temu Słowu należy zaufać, przyjąć je z wiarą i wcielać w życie. Człowiek wierzący powinien jak najczęściej je otwierać, czytać, rozważać i modlić się jego tekstami.

Nie musimy wszystkiego rozumieć. Duch Święty wskaże, co jest dla nas dobre i ważne. ON pomoże w poprawnym rozumieniu treści zawartych w Biblii, dlatego ważne jest zapanować nad tym, co dzieje się w sercu, to znaczy:

– wyciszyć wewnętrzny hałas;

– unikać wewnętrznej dyskusji;

– zwalczać wewnętrzne obsesje;

– oddalić troskę o samego siebie.

Trzeba stworzyć wokół siebie i w sobie sferę milczenia. Wydzielić czas i miejsce dla modlitwy, dla chwili refleksji i zastanowienia. Wierzyć w natchniony sens świętych słów Pisma. Przyjąć działanie Ducha Świętego i poddać się jego kierownictwu. Bez pomocy Ducha Świętego nie można zrozumieć i poprawnie przekazać tego, co zamierzył Bóg. Bez pomocy Ducha Świętego trudno przyjąć Słowo Boże i nauczyć się autentycznego słuchania. Modlitwą do Ducha Świętego poprosić o światło i pomoc w czytanym fragmencie Pisma:

„DUCHU ŻYWEGO BOGA ZSTĄP I PRZENIKAJ MNIE, ABYM SPOTKAŁ SIĘ Z JEZUSEM CHRYSTUSEM OBECNYM W SŁOWIE. ZABIERZ ROZPROSZENIA, OTWÓRZ NA SŁOWO. POZWÓL USŁYSZEĆ, TO CO TY CHCESZ POWIEDZIEĆ.”

Wybrany fragment Słowa nie tylko uważnie przeczytać rozumem, intelektem, ale wniknąć w treść i zatrzymać to Słowo w pamięci. Nosić je w sercu cały dzień, czyli powracać do treści, przyjmować ją i wdrażać w czyn każdego dnia. Rozważać co Bóg mówi do mnie i o mnie. Modlić się tym Słowem, bo przez taką modlitwę doświadczam spotkania z Bogiem. Słowo Boże ma moc pomimo naszych słabości, upadków i grzechów. Jest żywe, skuteczne, przenikające. Hbr 4, 12

Pod wpływem czytania Słowa Bożego zauważa się zmianę stylu życia człowieka, podejścia do ludzi, rozwiązywania problemów, rozumienia ludzkich słabości. Zauważa się spokój, otwartość, miłość, przebaczenie, formowanie swojego sumienia i siły do prawego postępowania w życiu. Pismo święte jest wskazówką i drogowskazem w labiryncie naszego życia. Jest ŚWIATŁEM na ludzkiej drodze. Jego lektura umacnia naszą wiarę. Słowo Boże oczyszcza nasze serca, (J 15, 3). Ma moc przenikania do naszej duszy i serca. Wskazuje drogę do zbawienia.

Słowo Boże jest dla nas niekiedy wstrząsem. Czy potrafimy wtedy powiedzieć za psalmistą:

W BOGU UWIELBIAM JEGO SŁOWO,

WIELBIĘ SŁOWO PANA.

BOGU UFAM, NIE BĘDĘ SIĘ LĘKAŁ:

CÓŻ MOŻE MI UCZYNIĆ CZŁOWIEK? Ps 56, 11-12

Pierwszą i podstawową modlitwą jest modlitwa Słowem Bożym. Naśladować Chrystusa to modlić się Słowem Bożym, jak czynił to Jezus.

– Chrzest, Łk 3, 21-22;

– Rozmnożenie chleba, Mk 6, 34-44;

– Przemienienie, Łk 9, 28-36;

– Modlitwa za nieprzyjaciół, Łk 23, 34;

– Uwielbienie Ojca, Łk 10, 21-22;

– Hymn radości, Mk 11, 25;

– Przy grobie Łazarza, J 11, 41-42.

Pismo święte zawiera modlitwy: błagalne,

wielbiące,

dziękczynne,

prośby, np. Salomona

błogosławiące Boga,

skargi i modlitwy za nieprzyjaciół, Łk 23, 34

psalmy.

WIELBIĘ CIĘ SŁOWOBOŻE TRUDNE, WYMAGAJĄCE.

WIELBIĘ CIĘ SŁOWO, KTÓRE ŁAMIESZ MOJE SCHEMATY,

KTÓRE POZWALASZ MI WZRASTAĆ.

UFAM TOBIE, SŁOWO BOŻE, NAWET JEŚLI PRZECINASZ TO, CO BOLI.

UFAM TOBIE NAWET WTEDY, GDY NIE ROZUMIEM.

UFAM TOBIE! PROWADŹ!

CHWAŁA TOBIE, SŁOWO BOŻE!

Odnowa w Duchu Świętym, Źródło Życia, Podkowa Leśna

  KATECHEZA po REO 03.02.2022

MODLITWA OSOBISTA

Mówimy o modlitwie osobistej jako o codziennej modlitwie każdego pojedynczego człowieka. Jeśli brać pod uwagę liczbę osób biorących udział w modlitwie, to jest jeszcze modlitwa małżeńska (kiedy małżonkowie modlą się razem), rodzinna (kiedy rodzina modli się razem), czy różne formy modlitwy wspólnotowej. Dla osób pragnących rozwijać się duchowo, codzienne podejmowanie modlitwy osobistej jest sprawą kluczową. Po prostu nie sposób inaczej! Autentyczne pragnienie Boga wyzwala hojność w poświęcaniu Mu czasu na modlitwie.

Jest wiele definicji modlitwy. Autorką jednej z nich była św. Teresa z Avila, hiszpańska mistyczka, zakonnica, która żyła w XVI wieku i rozpoczęła reformę Karmelu. Według niej, modlitwa to rozmowa sam na sam z kimś, o kim mamy pewność, że nas kocha, rozmowa, w której wyraża się głęboki związek przyjaźni [z Bogiem]. Modlitwa osobista nie powinna trwać krócej niż 20-30 minut dziennie. Najlepiej, gdy odbywa się ona o tej samej porze i w tym samym miejscu, w pozycji dogodnej, ale nie za bardzo wygodnej. Oprócz tego cenne są akty strzeliste (krótkie, jednozdaniowe formuły kierowane do Pana lub Jego świętych) przywoływane w ciągu dnia.

Na modlitwie osobistej możemy Pana Boga przepraszać, dziękować Mu, uwielbiać, prosić, nawet kłócić się z Nim. Św. Jakub pisał w swoim liście zamieszczonym w Nowym Testamencie (Jak 4, 3): „Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz”. Modlitwa nie powinna być tylko prośbą, w dodatku często sformułowaną tak, jakby Bóg był złotą rybką spełniającą życzenia. Ważne by nie zabrakło nam na modlitwie szczerości i prawdziwej pokory. Niezależnie od charakteru naszej modlitwy, potrzebna jest na modlitwie autentyczność, pewna postawa serca wynikająca z największej jedności wiary i rozumu na jaką nas stać. Są ludzie modlący się własnymi słowami, są inni modlący się gotowymi formułami czy Słowem Bożym (Lectio Divina, medytacja ignacjańska, modlitwa Karmelu), śpiewem i tańcem (np. król Dawid), imieniem Jezus lub na różne sposoby w zależności od sytuacji. Czasami modlitwa gotowymi formułami przestaje być modlitwą. Dzieje się tak, kiedy modlący się wypowiada okrągłe zdania nie myśląc i nawet nie próbując pojąć ich sercem i rozumem. Wtedy jest to naprawdę strata czasu.

Jedyną modlitwą, którą zostawił nam Jezus, jest modlitwa „Ojcze nasz”. W Piśmie Świętym przytacza ją dwóch ewangelistów: św. Mateusz i św. Łukasz. U św. Łukasza brzmi ona tak (Łk 11, 2-4): 

„Kiedy będziecie się modlić mówcie tak:
Ojcze, niech się święci Twoje imię,
niech przyjdzie Twoje królestwo!
Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień,
i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto przeciw nam zawini!
i nie dopuść byśmy ulegli pokusie.”

Dzisiaj często potrzebujemy tłumaczenia znaczenia kontekstów kulturowych słów z Pisma Świętego. Jeśli czujemy, że nie do końca coś rozumiemy, nie wahajmy się poszukać pomocy w dostępnych źródłach.

Dla człowieka, który zaczął przybliżać się do Boga, modlitwa osobista jest sprawą podstawową, bo umożliwia trwanie w miłości Bożej. Brak codziennej modlitwy oznacza, że nie dbamy o codzienną więź z Bogiem i prowadzi stopniowo do pustki, którą wypełnia zły duch. Ostrzega przed tym Jezus: „Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku. A gdy go nie znajduje, mówi: „Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem”. Przychodzi i zastaje go wymiecionym i przyozdobionym. Wtedy idzie i bierze siedmiu innych duchów, złośliwszych niż on sam, wchodzą i mieszkają tam. I stan późniejszy owego człowieka staje się gorszy niż poprzedni.” (Łk 11, 24-26)

Bywają takie okresy w życiu, kiedy modlitwa osobista przynosi radość i pokój, mamy nieodparte wrażenie przebywania w Bożej obecności. I odwrotnie, bywa, że sądzimy, że nasza modlitwa nic nie daje, mamy poczucie pustki, oddalenia od Boga. Św. Ignacy z Loyoli opisywał w swoich Ćwiczeniach, że w życiu duchowym następują po sobie stany pocieszenia i strapienia. W tym drugim stanie, mimo, że mamy wrażenie, że źle się modlimy, nie powinniśmy upadać na duchu i zaprzestawać modlitwy. Świętej pamięci ks. Piotr Pawlukiewicz powiedział w jednej ze swoich homilii, że życie doczesne jest jak poligon, na którym Bóg wychowuje nas do życia wiecznego ze sobą. Dobrze jest nauczyć się wielbić Boga nie tylko w pocieszeniu, ale i w strapieniu.

PIERWSZA KATECHEZA PO REO

Po co mi formacja?

Mam swoje lata, swój rozum i doświadczenia, uczęszczałe/am na katechezę w szkole, może nawet byłam/em na jakiś rekolekcjach, no i w końcu jestem przecież w Kościele.
Po co mi ona? Czym jest formacja ? Jak wygląda formacja w Odnowie w Duchu Św.?

Pismo Św. mówi:

Kpł 19,2 Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz!”

Flp2, 12a, 14-15a A zatem, umiłowani moi, zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem 14 Czyńcie wszystko bez szemrań i powątpiewań, 15 abyście się stali bez zarzutu i bez winy, jako nieskazitelne dzieci Boże pośród narodu zepsutego i przewrotnego.

Rz12, 2 Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu miłe i co doskonałe.

Formacja czyli proces rozwoju jest łaską Ducha Świętego, postawą osobistą i pedagogią życia”          

Formacja jako łaska Ducha (jest łaską całej Trójcy) zmierza w oczywisty sposób do ukształtowania człowieka pełnego miłości, który staje się objawieniem samego Boga.

Formacja, jako dynamiczny proces uświęcania, jest ukazywaniem i odkrywaniem w człowieku i przez człowieka tajemnicy objawiania się Boga przez Syna w Duchu Świętym, we współczesnej rzeczywistości.

Osobista postawa – jest osobistą odpowiedzią na działanie Ducha Św.

Nie jest to więc tylko szereg ludzkich działań, wypełnianie poleceń, kształtowanie siebie według jakiegoś wzoru, ale jest to osobista i osobowa relacja z żywą osobą Boga w Duchu Świętym. Postawa osobista nie odnosi się więc tylko do zespołu działań w procesie formacji, ale ma być żywą i intymną więzią z Bogiem.

Formacja, która stać ma się pedagogią życia, winna więc polegać na wewnętrznym przyzwoleniu na życie w Duchu Świętym, stawaniu się nowym człowiekiem – nowym stworzeniem – dzieckiem Bożym.

Formacja pomaga człowiekowi wejść na jego własną , niepowtarzalną  drogę, pomaga spełnić jego życiowe zadanie, Boży plan.

Nie wystarczy być ochrzczonym jako dziecko i otrzymać chrześcijańskie wychowanie,
ale chrześcijaninem stajemy się przez osobistą decyzję ukierunkowania swego życia na Chrystusa i doświadczenia Jego rzeczywistej obecności w swoim życiu (Heribert Muhlen).

Etapy formacji proponowanej w Odnowie w Duchu Św.:

Ewangelizacja – proces przejście od religijności naturalnej do wiary. Chodzi o doprowadzenie do osobistego

spotkania z Bogiem , który jest miłością i ufnego zawierzenia Mu swego życia.

Uzdrowienie – grzech pierworodny, nasze, czyjeś grzechy powodują w nas głębokie zranienia. Bóg leczy zranienia duchowe, psychiczne i fizyczne. Uzdrowienie jest procesem. Znakiem uzdrowienia jest podejmowanie służby dla innych ze względu na nich, a nie ze względu na osobiste ambicje, zdolności podejmowania dojrzałych

decyzji oraz akceptacji swoich słabości i ograniczeń w wypełnianiu woli Bożej.

Nawrócenie -Głębsze rozumienie swojej sytuacji grzechu , uznanie Jezusa Chrystusa jako jedynego Zbawiciela

Podjęcie służby /misji– jako włączenie się w misję Jezusa Chrystusa ( kolejna przemiana motywacji swoich zaangażowań tak, aby one stawały się Jezusowym zatroskaniem o człowieka, a nie swoim).

FORMACJĘ W ODNOWIE REALIZUJEMY POPRZEZ:

1. Rekolekcje :REO i inne ( Centrum Formacji Wieczernik https://cfwieczernik.odnowa.org ) raz w ciągu roku , niektóre co dwa lata.

Uwaga – ilość odhaczonych rekolekcji nie świadczy o postępującym procesie formacji. Czasem trzeba któreś powtórzyć lub dać sobie czas, aby do niektórych dojrzeć.

2. Spotkania modlitewne

3. Katechezy , które są przekazywaniem wiedzy i słowa Bożego

4. Grupy dzielenia ( jak Bóg działa we mnie)

5. Słowo Boże 

6. Modlitwę osobistą

7. Rachunek sumienia ignacjański, forma modlitewnego rozeznawania

8. Adorację Najświętszego Sakramentu

9. Medytację

10. Życie sakramentalne

11. Dni skupienia

12. Świętowanie

13. Podejmowanie służb

14. Podejmowanie obowiązków ( rodzinnych, zawodowych..)

15. Poprzez życie Kościoła lokalnego

Bóg robi wszystko, aby nas wspomagać w rozwijaniu naszego człowieczeństwa, daje potrzebne łaski, aby nas formować na swój obraz.
Kluczową sprawą jest nasza relacja z Bogiem, zaufanie Mu, nasze nastawienie do podejmowania trudów( choćby rekolekcyjnych, trudów związanych z obecnością na spotkaniach modlitewnych).
Ważna jest nasza chęć do pracy nad sobą, pozbywanie się egoizmu, pychy, swoich planów, wyobrażeń.

Potrzebna jest odwaga, by pokazać Panu swoje rany, co wiąże się z powrotem do bolesnych zdarzeń.

Do tego wzrostu czyli formacji potrzebujemy innych ludzi, oni ujawniają nasze słabości ( bo okazuje się na przykład , że łatwo mi kochać całą ludzkość, a ciężko mi wytrzymać z trudnym bratem/siostrą w grupie).
Zaczynam widzieć, że bez Boga nie umiem kochać, że bez Chrystusa nie potrafię przebaczać, że bez światła Ducha Św. nie wiem co zrobić w konkretnej sytuacji (najczęściej trudnej dla mnie). Trudem jest też wchodzenie w posłuszeństwo.

Jednocześnie doświadczam pocieszenia, przebaczenia, akceptacji, miłości, braterstwa właśnie we wspólnocie i takie doświadczenia też mnie formują.
Doświadczam obecności Boga nie tylko w swoim życiu, ale pośród moich braci i sióstr. 

Komentarze ks. Kamila do Słowa (Ga 5, 22-25 oraz Iz 40, 1-3, 5).